Okna, balkony, loggie, tarasy, wykusze – od średniowiecza do współczesności.
Kiedy powstała sztuka budowania? Czy można określić datę rodzenia się architektury? Na te pytania trudno dać precyzyjną odpowiedź, a jeszcze trudniej zlokalizować w czasie pojawienie się pierwszego okna, balkonu, loggii, tarasu, wykusza.
Mieszkańców jaskiń oraz wędrujących po stepach pasterzy gnębiło zimno, deszcz, wiatry. Trzeba było stworzyć dach nad głową, poprawić warunki bytowania. To pierwsze budowanie posuwało się małymi kroczkami. Całe wieki trwał proces ulepszania i przekształcania. Poszerzone i wygładzone przy użyciu kamiennych narzędzi wejście do jaskini otrzymało formę bardziej regularną. Dla zabezpieczenia wnętrza przed zimnem, wiatrem, deszczem układano z kamieni i konarów drzew zasłony, zawieszano skóry upolowanych zwierząt, uszczelniano szpary pękami trawy. Większa szpara w ułożonej z kamieni ścianie mogła być pierwszym oknem, a wyrównany przed grotą spadek terenu – pierwszym, kamiennym tarasem.
Do skleconego z gałęzi, traw i skór szałasu wchodzono przez otwór wejściowy zabezpieczony matą, zawieszoną skórą. Przypadkowo zrobiony otwór w poszyciu szałasu spełniał funkcję okienka.
W rejonach, gdzie brakowało kamienia jako budulca, stosowano glinę: urobiona z wodą służyła do budowania lepianek. Tam, gdzie była glina, narodziła się cegła, początkowo jako bryła gliny ukształtowana w kostkę i wysuszona na słońcu, później wypalana. Wiele pokoleń zadowalało się domem jednoizbowym. W tych prostych, pudełkowych cztero-ściennych chatkach, wykonanych z gliny i drewnianych okrąglaków, był tylko jeden otwór drzwiowy. Z czasem zaczęto dobudowywać nowe izby w układzie szeregowym, aż do rozwinięcia się układu zamkniętego z patio w środku. Łączenie domów w grupy stworzyło miasto.
W starożytności, pod różnymi szerokościami geograficznymi o odmiennych klimatach, budownictwo przechodziło różne drogi rozwoju. Cała historia architektury, jej rozwój, wyprowadza się z historii domu mieszkalnego. Kolebkę tego rozwoju stanowią w dużym stopniu krainy leżące w dorzeczach Eufratu i Tygrysu. Korzenie budownictwa i architektury europejskiej sięgają głęboko w dawne cywilizacje, czerpiąc soki z kultury sumeryjskiej, staroegipskiej, greckiej, rzymskiej i in.
Kolebką naszej kultury jest starożytna Hellada. Stamtąd wyszły takie nauki i nazwy, jak filozofia, logika, polityka, architektura. Również budownictwo – po grecku architektura-zostało podniesione do rangi sztuki. Grecy, mistrzowie w dziedzinie filozofii, literatury, matematyki, sztuk plastycznych, wznieśli do wysokiego stopnia doskonałości formę i kształt budynku, operując prostymi elementami konstrukcyjnymi.
Najwcześniejsze helleńskie konstrukcje stosowały drewno, glinę, cegłę, aby osiągnąć mistrzostwo w użyciu kamienia ciosowego. Elementami konstrukcyjnymi były kolumny i belki kamienne. Ograniczona rozpiętość belek musiała wpłynąć na dość skromny rozwój otworów w ścianach budynków. Następuje bogate zróżnicowanie tarasów, podcieni.
Dalszy, poważny wkład w rozwój architektury wniosła kultura rzymska. Chociaż zasada konstruowania łuków była znana w Babilonie, Egipcie, Mykenach, to dopiero Rzymianie, spadkobiercy Etrusków, tak rozwinęli technikę łuków i sklepień, że można ich uważać za wynalazców nowych, śmiałych konstrukcji. Te łukowe rozwiązania miały decydujący wpływ na kształtowanie otworów okiennych i drzwiowych, budowanie loggii, tarasów, wykuszy.
Wpływy kultury greckiej i rzymskiej przenikając w głąb Europy dotarły do jej najdalszych zakątków. Również wędrówka osiągnięć budowlanych z południa we wszystkie rejony na północ od Alp wytworzyła w konsekwencji architekturę zachodniej i środkowej Europy. Prawie każdy, niekoniecznie znawca historii sztuki, wyniósł ze szkoły choćby skromne wiadomości o stylach architektonicznych, jak styl romański, gotycki, renesans, barok, neoklasycyzm. Nazwy te kojarzą się z oglądanymi zamkami, pałacami, zabytkowymi dzielnicami wiekowych miast.