Zaplanowaliśmy już nasz ogród, wiemy już jakie rośliny chcemy posadzić, jednak nie możemy się wziąć do roboty bez wcześniejszego zastanowienia się nad sposobem nawadniania. Jeżeli mamy dużo czasu wolnego a także lubimy większość dnia spędzać w naszym ogrodzie to możemy po prostu ogród podlewać wężem z wodą. Takie rozwiązanie jednak może być nieco karkołomne przy większych ogrodach, dlatego też zastanowimy się nad alternatywnymi metodami nawadniania.
Po pierwsze musimy się zastanowić skąd weźmiemy wodę do ogrodu. Najłatwiej jest podłączyć się do wody z wodociągu, to rozwiązanie jest jednak najbardziej kosztowne. Znacznie tańszymi w stosowaniu rozwiązaniami są: zbieranie deszczówki, korzystanie z wód gruntowych, cieków wodny czy przydomowej oczyszczalni ścieków. Wszystkie z tych metod wymagają dodatkowych nakładów (zakup zbiorników, wykopanie studni oraz zakup pomp) jednak są znacznie tańsze w użytkowaniu oraz bardziej ekologiczne.
Kiedy mamy już dostęp do wody należy zaplanować rozmieszczenie zraszaczy stacjonarnych na terenie ogrodu, jeżeli odpowiednio zgrupowaliśmy rośliny pod względem zapotrzebowania na wodę to nie będzie to problemem gdyż każdy zraszacz będziemy mogli włączać odpowiednio dla danej grupy roślin.
Ciekawym rozwiązaniem są tzw. zraszacze wynurzalne. Są one niewidoczne gdyż zamontowane są pod pokrywą darni, jednak pod wpływem ciśnienia wody wynurzają się na niewielką wysokość (od 10 do 30 cm) i zapewniają skuteczne nawodnienie oraz nie przeszkadzają przy koszeniu trawy. Przeciwieństwem tych zraszaczy są zraszacze niewynurzalne, które ze względów estetycznych powinno ukrywać się pomiędzy roślinami.
Innym systemem nawadniania jest linia kroplująca. Składa się ona z rur, mikroru oraz kroplowników. Woda przechodzi przez system rur aż do kroplowników, z których właśnie wycieka woda. System ten jest bardzo ekonomiczny (nawilża on tylko konkretne miejsca). Minusem jest fakt, iż woda musi być dobrze przefiltrowana, gdyż małe drobinki zanieczyszczeń mogą zatykać kroplownik.
Jeszcze inną metodą podlewania są dwufunkcyjne węże zraszające. Można je układać dziurkami do dołu (w celu nawilżenia ziemi) lub do góry (w celu podlewania mniejszych roślin).
Aby zupełnie się zrelaksować i jak najmniej myśleć o podlewaniu możemy nasz system nawadniający zautomatyzować. Do tego celu służą specjalistyczne programowalne sterowniki, automatyczne dzielniki wody oraz czujniki deszczowe i wilgotnościowe.
Przy planowaniu całego nawadniania musimy pamiętać o odpowiednim podziale ogrodu na strefy o różnym zapotrzebowaniu na wodę oraz wziąć pod uwagę stopień wchłanialności wody przez grunt, źle by było gdyby okazało się, że po 2 dniach nawadniania zamiast ogrodu mamy